Wraz ze zmianami ustrojowymi zmieniły się przyzwyczajenia i podejście do wykształcenia, zatrudniania i zarabiania. Dawniej rolą mężczyzny było zarobić na rodzinę a kobieta miała zająć się ogniskiem domowym. Oczywiście to duże uogólnienie, bo zdarzały się wyjątki od tej zasady. Współczesne kobiety nie chcą siedzieć w domu i przyglądać się uciekającemu czasowi zza okien mieszkania. Częściowo taką zmianę wywołały czynniki ekonomiczne. Zwiększyły się potrzeby społeczeństwa, zaczęliśmy funkcjonować jako konsumenci dóbr luksusowych a na te wszystkie dobrodziejstwa trzeba zarobić, więc kobiety ruszyły do pracy.
Na rynku pojawiły się wykształcone, pracowite, zaradne i kompetentne kobiety, które chcą zająć się przede wszystkim swoją karierą zawodową. Stała się rzecz, która przedtem nie miała miejsce: kobiety stały się w pełni świadome swoich możliwości i umiejętności. Przestały być bierne i ruszyły do pracy.
Niestety, dyskryminacja kobiet z powodu ich płci nadal istnieje. Szczególnie objawia się w odniesieniu do osób z małym stażem i zaczynających swoją przygodę zawodową. Fakt ten ma wiele przyczyn. Często zatrudniającymi są osoby jeszcze z zeszłej epoki, które mają zamierzchłe nawyki i podejście. Podejście niektórych mężczyzn przyjmujących postawę "jestem tu szefem i mogę wszystko" też nie ułatwia znalezienie pracy. Wszechobecny seksizm, szczególnie gdy powstaje niezdrowa relacja pomiędzy szefem i podwładną. Czynników jest bardzo wiele i podejrzewam, że musi się zmienić jedno a nawet dwa pokolenia, żeby sytuacja uległa diametralnej zmianie. A przecież są obszary zawodowe, w których kobiety radzą sobie dużo lepiej niż mężczyźni. W zawodach wymagających cierpliwości i dokładności, takich jak np. prowadzenie ksiąg rachunkowych, kadr i płac, czy też archiwizacja dokumentów - kobiety nie mają sobie równych.
Kto jest narażony na dyskryminację?
Szczególnie młode osoby, rozpoczynające i poszukujące swojej pierwszej pracy. Już w trakcie pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej padają niewygodne pytania o związki, planowanie ciąży itp. dziewczyny szukające pierwszej pracy rzadko mają odwagę zwrócić uwagę, że takie pytania są nie na miejsce, zresztą prawdopodobnie zwrócenie takiej uwagi skutkować będzie natychmiastowym odrzuceniem kandydatury. Pracodawcy posuwają się nawet do tak niedopuszczalnej rzeczy jak podpisywanie kontraktów, w których pracownica zobowiązuje się np. do tego, że nie zajdzie w ciążę przez rok, czy też nie będzie chodzić na chorobowe.
Obszary dyskryminacji
Zarobki. Niestety, ale nadal kobieta musi być dwukrotnie lepsza od mężczyzny a i tak otrzymuje niższe zarobki. Statystyki są nieubłaganie szczere. Jeszcze gorzej traktowane są kobiety, które miały przerwę z podejmowaniu pracy spowodowaną np. urlopem macierzyńskim. Nie dość, że wynagradzane są poniżej swoich kwalifikacji, to jeszcze znalezienie przez nie pracy za godne wynagrodzenie graniczy z cudem.
Wiek. Ten czynnik negatywnie odbierany jest zarówno względem kobiet jak i mężczyzn. Niestety, ale po 40 i 50 roku życia kobiety muszą liczyć się, że ich sytuacja może ulec pogorszeniu, bo dla pracodawców nie są atrakcyjnymi kandydatami do pracy. Pracodawcy oceniają takie kobiety, jako mniej atrakcyjne zawodowo ze względu na efektywność i wydajność.
Na szczęście sytuacja zmienia się z dnia na dzień a kobiety świadome swoich umiejętności i możliwości nie dają się wciągnąć w tą grę. Szczególnie kobity o wysokich kwalifikacjach i wykształceniem. Statystyki wskazują, że w ciągu najbliższych lat ilość profesorów kobiet będzie wyższa niż mężczyzn, kobiety wdzierają się do rad nadzorczych i zarządów firm, do polityki. Wielu mężczyzn, u których nadal pokutują stare przyzwyczajania muszą zmieniać swoje poglądy. Niestety nadal pozostanie pewien odsetek osób, które uważają, że rola kobiety powinna ograniczyć się do zajmowania potomstwem i własnym domem. Należy im uświadamiać, że kobiety ze względu na swoje umiejętności i predyspozycje mogą doskonale łączyć te elementy i oprócz zajmowania się wychowywaniem dzieci są doskonałymi pracownikami.
Źródło: HRL - outsourcing kadr i płac Warszawa i okolice.