Jedni z niej drwią i podają w wątpliwość jej kompetencje jako przyszłej głowy państwa, inni natomiast chwalą ją za odwagę, gdyż w świecie polityki, zdominowanym przez mężczyzn postanowiła pokazać, że ma dużo do powiedzenia i nie jest gorsza od innych kandydatów na najważniejszy urząd w kraju. Dziś Magdalena Ogórek odwiedziła Elbląg. Z jakimi pytaniami musiała się zmierzyć?
Na samym początku wizyty w naszym mieście kandydatka na Prezydenta RP, wspierana przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, przypomniała najważniejsze punkty swojego programu wyborczego. Są to:
(...) praca dla młodych, podwyższenie kwoty wolnej od podatku i pomoc dla przedsiębiorców, by mogli napędzać gospodarkę i stworzyć miejsca pracy dla wielu ludzi.
Hasła te dla jednego z elblążan wydały się zbyt piękne, aby były możliwe do zrealizowania przez prezydenta. Magdalena Ogórek rozwiała wątpliwości, mówiąc:
Jesteście państwo karmieni tym, że Prezydent kreuje politykę zagraniczną, odpowiada za obronność. Jeśli wczytamy się w Konstytucję, okaże się to nieprawdą. Mamy tutaj pewien rodzaj dwuwładzy. Politykę zagraniczną kreuje Rada Ministrów, nie zaś Prezydent. Tu dochodzimy do kwestii, którą Premier Tusk nazywał chronieniem żyrandola. (...) Prezydent powinien być niezależny i stać na straży Konstytucji.
Kandydatka na najważniejszy urząd w państwie zwróciła uwagę, że obecnie
Prezydent nie podejmuje obecnie debat na temat ważnych kwestii. Nic się nie mówi o tym, że za chwilę będziemy musieli się zmierzyć z kolejną falą emigracji młodzieży, chyba że akurat jest kampania wyborcza to nagle temat ten zaczyna interesować wszystkich polityków.
- mówiła Magdalena Ogórek. Kolejną kwestią, ważną dla jednego z elblążan był wkład Prezydenta w działania, zmierzające do likwidacji bezrobocia.
Od samego początku kampanii apeluję o uwolnienie gospodarki, ale nie da się tego dokonać bez pewnych proponowanych przeze mnie zmian, które początkowo przyjęte zostały ze zdziwieniem, a później chciały je wprowadzać wszystkie partie polityczne. Moją pierwszą inicjatywą ustawodawczą po objęciu funkcji Prezydenta RP byłaby zmiana prawa podatkowego. W swojej obecnej postaci jest ono najgorsze w Europie.
Kandydatka, wspierana przez SLD zwróciła uwagę, że państwo zamiast pomagać przedsiębiorcom, utrudnia im prowadzenie działalności, nasyłając liczne kontrole, z których tylko 1/5 daje zamierzony efekt. Jak w takim wypadku przedsiębiorcy mają zagwarantować miejsca pracy, skoro państwo co rusz rzuca im kłody pod nogi? – pytała.
Magdalena Ogórek wspomniała także o swoim pomyśle obniżenia podatku dochodowego do 15%
To już przerabialiśmy, przyniosło to wymierne efekty. Skutkować to będzie również tym, że szara strefa, która w tej chwili jest ogromna, zacznie się zmniejszać. Nie będzie potrzeby, by zagraniczne koncerny wyprowadzały kapitał za granicę. Zostanie więcej środków w budżecie i będzie je można przeznaczyć np. na służbę zdrowia.
Kandydatka na Prezydenta RP wyraziła zdziwienie faktem, że różni eksperci wskazują, iż zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 20 tys. zł spowoduje powiększenie dziury budżetowej.
Kwotę wolną od podatku trzeba podnieść, bo trzeba pomóc najbiedniejszym Polakom.
Na pytanie jednego z dziennikarzy o stosunek do sytuacji w kraju, wywołanej przejazdem rosyjskich motocyklistów, Magdalena Ogórek zwróciła uwagę, że pokazuje ona w jakim stanie są nasze stosunki z Federacją Rosyjską
Stosunki z naszym sąsiadem są w opłakanym stanie. Musimy je jak najszybciej znormalizować. Nam jest potrzebny spokój, a nie „nakręcanie” emocji, które są nam zupełnie niepotrzebne. (...) W mediach rosyjskich jesteśmy przedstawiani jako wróg publiczny nr 1 lub nr 2, zamiennie ze Stanami Zjednoczonymi. (...) Wszyscy sąsiedzi powinni o nas mówić dobrze, bez wyjątku.
Normalizację stosunków z Rosją powinniśmy zacząć od spraw najprostszych – przekonywała kandydatka, wspierana przez SLD. Wymieniła tu m. in. mały ruch graniczny, działania kulturalne, sportowe, rozwiązanie sytuacji, powstałej w wyniku nałożenia embarga na polskie produkty. Mówiła, że możemy wiele zyskać na drodze dialogu.
Machanie szabelką, sztuczne nakręcanie zagrożeń, niepotrzebnych antagonizmów nie ma sensu. Potrzebujemy zgody, spokoju.
- podsumowała.