fot. www.bebilon.pl
Większość mam pewnie orientuje się, że od jakiegoś czasu, pod szyldem marki Bebilon 2, trwa kampania społeczna „Mama wraca do pracy”*. Ostatnio miałam okazję przeczytać wyniki badań prowadzonych właśnie przez tę markę, no i cóż... stwierdzam, że nie ma innego zjawiska tak bardzo obarczonego stereotypami jak macierzyństwo. Dlaczego? Otóż Polacy znają się doskonale na dwóch rzeczach: na zdrowiu i wychowywaniu dzieci. Gdzieś pośrodku wszelkich rad, ludowych mądrości, przekonań, modowych trendów, pseudofeministycznych zapędów czy rynkowych regulacji, są matki, które chcą po prostu cieszyć się swoim macierzyństwem i być z dzieckiem.
Badania zostały przeprowadzone na imponującej grupie blisko 20. tysięcy matek, a ich analizy dokonała firma badawcza MillwardBrown, która de facto kilka miesięcy wcześniej również analizowała badania, z których wynika – cytuję - „aż 63 procent kobiet, gdyby mogło, wolałoby zostać w domu z dzieckiem”. A aktualne badania to potwierdzają, gdyż 66% kobiet deklaruje, że to właśnie rodzina i macierzyństwo, a nie praca i pieniądze, były ich priorytetem jeszcze przed zajściem w ciążę.
Produktywność i aktywność
Powiedzenie, że urodzenie dziecka zmienia życie, przede wszystkim życie kobiety brzmi banalnie. Niemniej tak jest. Ale w przypadku większości kobiet za tą zmianą idzie coś więcej. Z jednej strony zdobywają one wiedzę dotyczącą nowego etapu ich życia, a z drugiej strony potrafią z tego okresu wyciągać właściwe, mądre wnioski. Badane matki deklarują bowiem, że urodzenie dziecka pomogło im efektywniej zarządzać czasem. Znakomita większość matek twierdzi, że odkąd urodziły dziecko są lepiej zorganizowane (74% wskazań), dwie trzecie uważa, że są bardziej odpowiedzialne (63%), a co druga jest zdania, że zwiększyła się ich – niezbyt ładnie, ale dobitnie w rynkowym ujęciu mówiąc – produktywność (50%). Czy nie są to najczęściej poszukiwane przez pracodawców cechy opisujące dobrego pracownika?
Co więcej, znaczna większość, bo dwie na trzy badane kobiety deklarują, że odkąd zostały matkami, planują swój dzień (66% wskazań). Robią tak, bo dzięki temu czują się dużo spokojniejsze (49%), mają więcej czasu dla rodziny (29%) i więcej czasu dla siebie (10%). Jednak, jak wskazują badane kobiety nawet ten przysłowiowy „czas dla siebie” jest takim tylko z nazwy, bowiem znakomita większość kobiet (78%) wykorzystuje go na wykonanie zaległych obowiązków domowych.
Przy czym pamiętajmy, że planowanie dnia przez kobietę będącą matką to nie tylko planowanie go dla siebie.Piszę to jako matka i ta, która musi „ogarniać temat” z każdej strony. To przede wszystkim stworzenie harmonogramu zajęć dla dziecka, siebie, partnera i innych domowników, w przedsiębiorstwie zwanym przez demografów „gospodarstwem domowym”, które przy małych dzieciach działa nierzadko w atmosferze nieustających sytuacji kryzysowych, z którymi trzeba sobie na bieżąco radzić.
Jak wskazują badane kobiety, choć tak tego nie nazywają, najważniejsza w ich codziennym życiu z dzieckiem czy z dziećmi jest logistyka, czyli skomplikowany proces planowania i realizacji działań, przy jednoczesnej nieprzewidywalności ze strony głównego dostawcy wrażeń i emocji, jakim jest dziecko. A to wszystko nierzadko przy poczuciu permanentnego braku czasu, bo dla blisko połowy matek (47%), doba jest za krótka.
Jednak jak już wspomniałam, nie należy powyższych wyników analizować przez pryzmat poświęcenia i niezwykłej męki, jaką jest macierzyństwo. Dla badanych kobiet posiadanie dziecka na pewno jest ogromnym wyzwaniem, ale nie traktują tego jako rezygnacji z siebie. Większość z nich (66%) deklaruje, że to właśnie rodzina i macierzyństwo, a nie praca i pieniądze, były ich priorytetem jeszcze przed zajściem w ciążę. Po urodzeniu dziecka najbliższa rodzina jest priorytetem dla 89% badanych kobiet.
I tu następuje ów zgrzyt
Otóż w przestrzeni społecznej i w przestrzeni medialnej kobieta – matka i pracownica, to zupełnie dwa różne obrazy.
W rzeczywistości „medialnej” funkcjonują przede wszystkim matki, dla których macierzyństwo jest jednym z wielu projektów, które mają wykonać, nie rezygnując przy tym z siebie i swoich pasji (sic!). W tej rzeczywistości matki mają być piękne, wiecznie uśmiechnięte, chodzić na jogę, uprawiać sport, spotykać się na plotki z przyjaciółkami, walczyć o prawa kobiet, zarządzać firmą, wprowadzając ją przy okazji na giełdę, a od czasu do czasu zajmować się dzieckiem.
W rzeczywistości „społecznej”, której odzwierciedleniem są właśnie opinie badanych matek w ramach projektu „Mama wraca do pracy”, kobiety nie oddzielają bycia z dzieckiem i radości z macierzyństwa od swoich pasji. Dla wielu z nich samo macierzyństwo, nawet jeśli nie jest pasją, to na pewno jest pasjonujące, mają zdrowe podejście do pracy, która nie jest ich życiem, a służy głównie podreperowaniu budżetu domowego. A co trzecia matka przyznaje, że jeśli znajduje czas tylko dla siebie, to nie w głowie jej zakupy czy malowanie paznokci, marzy tylko o jednym – o tym, żeby wreszcie móc się wyspać.
Może warto zatem uświadomić społeczeństwu, że urodzenie dziecka nie odbiera kobietom rozumu, a wręcz przeciwnie, wzmacnia ich wartość, samoocenę, zwiększa potencjał, w tym również ten „rynkowy” i jest jedynym w swoim rodzaju doświadczeniem, dającym ogromną wiedzę i mądrze organizującym życie.
*Badanie zrealizowano przy pomocy ankiety internetowej, zamieszczonej na stronie bebilon.pl. Wyniki opracowane zostały przez Instytut MillwardBrown SMG/KRC na zlecenie marki Bebilon 2. W badaniu wzięło udział 20 tysięcy mam dzieci w wieku do 3 lat.