Zdjęcie poglądowe, stanowi wyłącznie ilustrację do artykułu fot. www.flickr.com
Przed dwoma dniami informowaliśmy o tym, co robią pracownicy elbląskich szkół, by zapewnić bezpieczeństwo uczniom i jak reagują w przypadku, gdy dostrzegą, że na terenie szkoły dochodzi do aktów przemocy. Tym razem chcielibyśmy opisać pomysł Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które od przyszłego roku szkolnego planuje wprowadzać w szkołach monitoring.
Pomysł MSW zakłada montaż kamer na korytarzach i na terenie wokół budynku szkoły, wyklucza jednak ich instalację w klasach. Wiceminister edukacji narodowej, Urszula Augustyn, w rozmowie z dziennikarzem tvn24 przyznała, że jej zdaniem kamera w klasie byłaby jednoznacznym sygnałem, świadczącym o braku zaufania rodziców wobec nauczycieli i nauczycieli wobec uczniów.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jest za upowszechnieniem monitoringu w szkołach. Podjęto już stosowne działania nad przygotowaniem odpowiedniego dokumentu, który miałby regulować wprowadzanie w szkołach kolejnego elementu, mającego przyczynić sie do zwiększenia bezpieczeństwa uczniów i nauczycieli, czyli kamer. Koszt instalacji tych urządzeń w połowie miałby być finansowany z budżetu państwa, drugą częć miałyby wyłożyć samorządy.
W jednej z lubelskich szkół wprowadzono inne rozwiązanie, które zdaje egzamin. Chodzi o drzwi do klas, które są w połowie przeszklone. W zasadzie każdy, kto przejdzie obok danej sali, będzie mógł z łatwością dojrzeć co dzieje się w środku, co ma skłaniać uczniów do samodyscypliny i skupianiu się na lekcji.
Które z wymienionych rozwiązań uważacie za skuteczniejsze?