› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

Nasza Czytelniczka: "Elbląskie schronisko nie chciało przyjąć psa, który błąkał się na ruchliwej trasie"

› bieżące ponad rok temu    22.08.2017
Grażyna Wosińska
komentarzy 13 ocen 1 / 100%
A A A
Nasza Czytelniczka:  fot. Facebook.com/archiwum Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu

Pani Małgorzata zlitowała się nad przerażonym psem, który błąkał się między samochodami na ruchliwej drodze, gdy wracała z Krynicy Morskiej. Zawiozła czworonoga do elbląskiego schroniska, ale odmówiono przyjęcia go. Następnego dnia dostarczyła psa do tego znajdującego się w Nowym Dworze Gdańskim. 

Nasza Czytelniczka na długo zapamięta swój powrót z Krynicy Morskiej, i to nie ze względu na korki. 

20 sierpnia, około godz 20 w okolicach Nowego Dworu Gdańskiego stałam w dość dużym korku. Po kilku chwilach zauważyłam biegnącego między samochodami psa. Padał deszcz, więc zabrałam go do auta. Pies miał obrożę i smycz. Był przemoczony i zziębnięty. Nie mogłam go tam zostawić, ale także nie miałam możliwości zabrania go do swojego domu, ponieważ sama mam psa, który nie toleruje innych zwierząt. 

Przyszło mi do głowy, że może schronisko dla zwierząt pomoże mi ustalić czy pies ma właściciela, albo da mu schronienie. Pojechałam do Elbląga, bo było to najbliższe tego typu miejsce. Rozmawiałam z młodym człowiekiem, ale okazało się, że nie może przyjąć psa, bo został on znaleziony poza terenem działalności owego schroniska.

Było już późno i nie wiedziałam co zrobić, więc nalegałam, aby udzielono nam pomocy, choć na jedną noc. Wtedy Pan zadzwonił do koleżanki i dał mi telefon, abym z nią porozmawiała. Przedstawiłam cała sytuację, licząc na zrozumienie, ale się pomyliłam. 

Pani była bardzo niemiła, oskarżyła mnie o kradzież psa i kazała odwieźć w to samo miejsce, choć padał deszcz, a godzina była bardzo późna. Nie wiem dokładnie na jakim stanowisku pracuje ta Pani, ale wygląda na to, że w ogóle nie powinna pracować w placówce zajmującej się zwierzętami.

Trzeba nie mieć serca, żeby skazywać świadomie zwierzę na błąkanie się po nocy bez opieki, w pobliżu trasy szybkiego ruchu. Nie wspominając już o tym, że potraktowała mnie jak przestępcę, a ja przecież chciałam uratować temu psu zdrowie, a może nawet i życie. 

Nie dość, że odesłano mnie z kwitkiem, to pozostał jeszcze niesmak po tym, w jaki sposób podchodzi się do zwierząt i ludzi w elbląskim schronisku. Na własną rękę udało mi się jakoś znaleźć nocleg dla psiaka, a rano odwiozłam go do schroniska w Nowym Dworze. Ciekawe czy ta Pani mogła spać spokojnie

- napisała pani Małgorzata, nasza Czytelniczka.

O ustosunkowanie się do tych zarzutów poprosiliśmy  w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu. 

Mamy umowę z Urzędem Miejskim w Elblągu  oraz gminami: Milejewo, Rychliki i wiejską gm. Elbląg. Tylko z tego terenu możemy przyjąć zwierzęta. Przyjmując z innych gmin doprowadzilibyśmy do tego, że nie wystarczyłoby miejsca dla „naszych” zwierząt. Gdyby pies był ranny potrzebował natychmiastowej pomocy wtedy byłaby inna sytuacja 

- usłyszeliśmy w odpowiedzi. 
 
Pozostała jeszcze kwestia odnoszenia się pracowników do osób zgłaszających się z prośbą o pomoc. Agnieszka Wierzbicka, szefowa elbląskiego schroniska  zgadza się z zarzutami. 

Co do zachowania pracowników to fakt... Nie wszyscy są mili, dlatego jestem w trakcie wymieniania załogi, ale nie jest łatwo znaleźć odpowiednich ludzi

- przekonuje. 

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 9

  • 1
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 1
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 1
    SMUTNY
  • 4
    WKURZONY
  • 2
    BRAK SŁÓW
Komentarze (13)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ bylywolontariusz
ponad rok temu ocena: 0%  13
Prawda jest taka, że pracowników, którym zależy na dobru zwierząt w Elbląskim schronisku się zwalnia i nie docenia. Zostają Ci którzy są tam tylko dla kasy.Jeśli komuś leży dobro zwierząt i robi coś więcej niż oglądanie tv to trzeba go zniechęcić i obrażać. Pani Wierzbicka mówi o wymianie załogi, szukaniu odpowiednich ludzi, a tylu już ich u siebie miała. Najlepsi wolontariusze i pracownicy odchodzą, a zostają Ci którzy robią sobie selfie na pokaz. Przykra sytuacja. Cała załoga powinna być wymieniona razem z szefostwem.
odpowiedz oceń komentarz 0 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ hahahaha
ponad rok temu ocena: 0%  12
Pojęcia nie macie o przepisach,o aspektach prawnych nie mówiąc już o braku zwykłego myślenia.Nowy Dwór posiada przytulisko więc piesek powinien tam trafić więc po kiego ta kobieta wiozła go do Elbląga?.tatus ma 100% racji ,szkoda,że Pani nie zawiozła psa do Zakopanego a potem nie pisała bredni w necie,że nie chcieli przyjąć.Ciekawe co by było gdyby tak z całego województwa i nie tylko wszyscy wozili psy do Elbląga.Ludzie,włączcie myślenie to nie boli.Jak sie chce pomóc zwierzęciu to trzeba to robić z głową a nie zgarniać z ulicy i kto nie przyjmie to wróg.Skoro tak było szkoda pieska to czemu kobieta nie zabrała go do domu?kolejna pomagaczka od siedmiu boleści.
odpowiedz oceń komentarz 0 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ tatus505
ponad rok temu ocena: 75%  11
ludzie trzeba być kompletnym bezmuzgiem żeby psa wjeść do innego miasta mogła zawjeść do Nowego Dworu to jakby znalazła błąkającego się dziecka to tez by go wiozła do innego miasta wiadomo że ze smyczą nie przyleciał z Elblaga do Nowego Dworu narobiła tylko komuś kłopotu może pies ze smyczą wyrwał sie dziecku nie zasluguje na pochwałę to tylko jej głupota
odpowiedz oceń komentarz 9 3
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ Luboziwerz
ponad rok temu ocena: 0%  10
Nie zgadzam się ze zdaniemTatus505, kobieta postąpiła słusznie zabierając psa z drogi. Powiedziałabym, że uratowała psie życie. Schronisko w Elblągu już od dawna nie cieszy się dobrą opinią. Wie o tym każdy kto próbował od nich adoptować pieska. Robią wszystko żeby zniechęcić ludzi do zabrania upatrzonego psiaka ze schroniska. Znam relację Pani, która przyjechała po pieska i robiono wszystko by się rozmyśliła. Ta pani miała wrażenie, że władzom schroniska nie zależy na przekazywaniu zwierząt....
odpowiedz oceń komentarz 0 9
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ Aleksandra
ponad rok temu ocena: 13%  9
Dobry wieczór, byłam kiedyś wolontariuszką w Elbląskim schronisku i nie polecam tego miejsca. Panie pracujące tam nie mają serca do zwierząt, są szorskie, nie pomagają, a jeśli chodzi o izolatki dla maluchów to już w ogóle przekracza ludzkie granice. Chciałam zaadoptować zwierzaka, jednak Pani stwierdziła, że NIE MA SZCZENIAKÓW nawet jeśli 40min przed tym pojawił się owy post na Facebooku z prośbą o pomoc maluchom. Trzasnęła drzwiami i kazała sama mi chodzić i szukać. Mam nadzieję, że ktoś w końcu podejmię temat Elbląskiego Schroniska, te biedactwa zasługują na wszystko co najlepsze, a dostają dokładnie to, z czym się pojawili.
odpowiedz oceń komentarz 1 7
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ zz.
ponad rok temu ocena: 33%  8
Coś czuję, że za telefonem była pani Gosia...
odpowiedz oceń komentarz 1 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ sasza
ponad rok temu ocena: 57%  7
Podobny problem miałem kilkanaście lat temu ze schroniskiem elbląskim.Do mojej suczki przyplątał się czarny piesek w parku Kajki,który szedł za nami aż do mojego bloku.Kiedy zamknąłem drzwi piesek zaczął skomleć i piszczeć,więc wziąłem go do mieszkania i zadzwoniłem do schroniska.Pracownik obiecał mi ,że zabierze pieska samochodem.Kiedy nie doczekałem się do g.17 -tej ,poprosiłem o pomoc policję,a tam mi powiedziano,że oni są od ludzi ,nie od piesków.Zamówiłem taxi i zawiozłem nieboraka do schroniska.Pracownik nie chciał przyjąć pieska,ale po mojej ostrej reakcji i taksówkarza ,wreszcie zgodził się przyjąć.Na drugi dzień rozmawiałem z kierowniczką na ten temat,a ta pani w sposób obcesowy powiedziała mi ,że pracownik nie powinien przyjąć pieska po godzinie 17-tej.Napisałem pismo do Wydziału Ochrony Środowiska,gdzie powiedziano mi ,że schronisko będzie czynne przez całą dobę,po mojej interwencji.
odpowiedz oceń komentarz 4 3
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ Judyta
ponad rok temu ocena: 60%  6
Ja wielokrotnie dodawałam psy zlapane właśnie do elbląskiego schroniska. Myślę że lepiej iż Pan i oddała psa d9 schroniska w NDG większa szansa, ze właściciel to odnajdzie, ponieważ w Elblągu nie byłoby szans
odpowiedz oceń komentarz 3 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ ankaskakanka
ponad rok temu ocena: 14%  5
~tatus505 czyli wg Ciebie lepiej żeby pies biegał po trasie szybkiego ruchu bo a nóż widelec szybciej znajdzie go jego właściciel niż przejedzie samochód. Po pierwsze odpowiedzialny właściciel ma zaczipowanego psa więc nie ma obawy, że nie wróci do domu. Po drugie jak ktoś pilnuje zwierzaka skoro ma szanse uciec. Po trzecie ktoś mógł przywiązać psa i go porzucić a pies się najzwyczajniej zerwał. Więc albo człowieku nie masz wyobraźnie albo nie myślisz...
odpowiedz oceń komentarz 1 6
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ tatus505
ponad rok temu ocena: 56%  4
Nadgorliwość bywa gorsza niż obojetność zapewne ktos szukał tego psa bo był ze smyczą dobrze ze nie zawiozła go pani do Warszawy bo właśnie tam jechała stare baby to gorsze od diabła zawsze swój nochal gdzies musi wsadzić powinni ci kobieto wpieprzyc mandat
odpowiedz oceń komentarz 15 12
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ Efcia EB
ponad rok temu ocena: 22% 3
Tatus505 ty tak na oowaznie do tej kobiety piszesz? Ratowala psu zycie, pomagala a nie tak jak tysiace innych podobnych tobie przejechala obojetnie. Moj szacunek dla tej pani. Nie wiadomo czy gdyby ona nie zareagowala z tego psa po paru godzinach nie bylaby juz tylko mokra plama dzieki takim,, empatyvznym,, ludziom jak ty Tatus505. Ale i tak pewnie nie wiesz co to slowo oznacza. Jak i rowniez 99%pracownikow elblaskiego schroniska. A tak poza tym to madry wlasciciel nie doprowadza do sytuacji zeby w takim miejscu pies mu uciekl. A jesli juz to sie stalo to pierwszym wlasnie miejscem jest schronisko gdzie sie go szuka... Z tym ze byl to zapewne pies porzucony przed wyjazdem na wakacje jak tysiace innych niekochanych zwierzat. Tylko ten mial szczescie ze spotkal pania ktora uchronila go od smierci na drodze... O jakiej nadgorliwosci facet ty piszesz... Oby zla karma wrocila do ciebie ze zdwojona sila
~ Iga
ponad rok temu ocena: 22% 2
No nieee to niech lepiej biega i pod koła samochodu wpada...A co tam, przynajmniej schronisko miałoby po klopocie. Reakcja niektórych ludzi powala. A schronisko elbląska na które co roku odpisuje 1% coraz bardziej mnie rozczarowuje. Naprawde.
~ Aleksandra
ponad rok temu ocena: 13% 1
Proszę się zastanowić, ma Pan pewność, że psa ktoś szukał? A jeśli nie? Chciałby Pan w taką pogodę zostać sam? Mandat za bezduszność i brak wyrozumiałości dla ludzi, którzy obojętności mówią NIE
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.