fot. pixabay.com
Wśród 81 nowych myśliwych w Polskim Związku Łowieckim, w okręgu elbląskim jest siedem pań. To najwięcej w historii związku. Dostać się do tego grona nie było łatwo. Staż kandydacki trwał rok, po nim szkolenie, zakończone egzaminem teoretycznym i strzeleckim. Prymusami kursu zostali: Agata Podborowska i Robert Możdżonek. Pani była bezkonkurencyjna w strzelaniu kulowym, a pan w strzelaniu śrutowym. W dowód uznania wysłuchali sygnału „Król polowania” podczas uroczystego wręczenia zaświadczeń o zdaniu egzaminu.
Polskiemu Związkowi Łowieckiemu, okręg elbląski przybyło 81 myśliwych. - Jest to dowód na to, że nie wszyscy wierzą w stereotyp myśliwych, którzy tylko zabijają zwierzęta, a nie prowadzą gospodarkę łowiecką – cieszy się Wieńczysław Tylkowski, łowczy okręgowy. Jest także przewodniczącym komisji egzaminacyjnej, sprawdzającej wiedzę i umiejętności kandydatów na myśliwych.
Drugi powód do radości, to siedem pań w gronie nowo przyjętych. - Nazywamy je Dianami (Diana to w mitologii bogini łowów) – zaznacza Tylkowski. - Panie dobrze poradziły sobie na egzaminie teoretycznym i praktycznym ze strzelania. Agata Podborowska była najlepsza w strzelaniu kulowym. Na pięć strzałów, pięć dziesiątek. Tylkowski podkreśla, że panie są świetne w promowaniu działalności PZŁ. Jeszcze do tego, dzięki nim koledzy myśliwi stają się bardziej kulturalni, unikają słów nieparlamentarnych.
Nowi myśliwi przeszli roczny staż kandydacki, zdali egzamin pisemny (test) oraz ustny, a także strzelecki. Było to niezwykle stresujące. Komisja liczyła dziewięciu specjalistów z różnych dziedzin, m.in. kynologii, kultury łowieckiej i ochrony środowiska. Egzamin strzelecki był: kulowy oraz śrutowy. Jego prymusami zostali: Agata Podborowska i Robert Możdżonek. Zgodnie z ceremoniałem na ich cześć zabrzmiał sygnał „Król polowania”. Było to podczas uroczystego wręczenia zaświadczeń o zdanym egzaminie. Po wpłaceniu 741 zł wpisowego młody myśliwy dostaje legitymację PZŁ. Zostaje mu tylko złożenie wniosku o pozwolenie na broń.