Mamy do czynienia z pokoleniem singli. Prawdopodobnie jeszcze nigdy w historii tak duża część społeczeństwa, nie tylko polskiego (bo to nie tylko polska specjalność) nie żyła w pojedynkę. Problem oczywiście dotyczy – prawdopodobnie w jeszcze większym stopniu – także elblążan. Dlaczego w większym?
Między innymi dlatego, że mamy do czynienia z prawdziwą plagą rozwodów, która powoduje, że nierzadko trudniej nam się z kimś kolejnym związać. Innym czynnikiem, który sprzyja życiu poza związkiem jest emigracja. Z danych statystycznych wynika, że emigracja dużej rzeszy ludzi z województwa, także z Elbląga, jest coraz większym problemem, sprawiającym że region od kilku lat wciąż się wyludnia. W ciągu ostatnich 5 lat z województwa warmińsko-mazurskiego wyprowadziło się ponad 14 tys. mieszkańców. Ludzie przeprowadzający sie do innego kraju bardzo często starają się najpierw budować swoją pozycję zawodową, odkładając w czasie decyzję o założeniu rodziny. Często mają w tym względzie ograniczone możliwości, gdyż bardzo dużo czasu zajmuje im "utrzymanie się na powierzchni". Ponadto chcą wykorzystać nowe możliwości, które otrzymali –nierzadko dużo częściej podróżują.
Interesującą teorię przedstawił "przyjezdny" elblążanin. Według Piotra (40 lat) ludzie w naszym mieście są pozbawieni korzeni. Przyjechali tutaj z całej Polski. To według niego nie sprzyja budowaniu trwałych więzi.
Tam skąd pochodzę, na Podlasiu, ludzie znają się od pokoleń. Chodzi o to, że wiadomo jest jaka to rodzina i czego można się spodziewać. Tutaj to loteria. W przypadku, jeśli z kimś chcę się związać mogę liczyć na szczęście. Wynika to z tego, że poznanie zajmuje bardzo dużo czasu. Niekiedy wiele miesięcy, a nawet lat ludzie doskonale się kamuflują. Wiele spraw wychodzi dopiero po tym jak ze sobą zamieszkają, po ślubie, a w moich stronach to ryzyko można zminimalizować, bo są silniejsze więzi między ludźmi i przekazują sobie nawzajem pewne sygnały.
Jak wynika z najnowszego raportu o demografii regionu, opublikowanego przez olsztyński Urząd Statystyczny, województwo warmińsko-mazurskie znajduje się w czołówce województw pod względem liczby rozwodów. Na każdy tysiąc zawieranych małżeństw, w regionie rozpada się prawie 400. Wyższy wskaźnik notują tylko 3 województwa – dolnośląskie, lubuskie i pomorskie (zauważmy, że wszystkie województwa z największa liczbą rozwodów są położone na tzw. ziemiach odzyskanych; wygląda na to, że teoria pana Piotra ma wiele wspólnego z rzeczywistością).
Jak podaje GUS, wśród 66 miast na prawach powiatu nasze miasto znajduje się pod względem rozwodów na wysokim – 20 miejscu. W zeszłym roku na każdy tysiąc mieszkańców doszło w Elblągu do ponad 2 rozwodów (dokładnie 2,2) – identycznie jak w przypadku Olsztyna.
Kim jest współczesny singiel? Polska dziennikarka Małgorzta Domagalik ma swoją, kontrowersyjną, teorię:
Nie ma czegoś takiego jak singel! Są po prostu inne możliwości. Mam trzeciego męża. Gdybym dzisiaj była młodą kobietą, to pewnie nie wychodziłabym za mąż mając 24 lata, ale 28 czy 30. Bo mogłabym pojechać gdzieś, postudiować. Jak przychodzi amor i strzela, to cała ta misternie zbudowana filozofia singli się wali. Singel to jest trochę taka ideologia opanowywania strachu. Nie jestem starym kawalerem czy starą panna – tylko singlem, czyli jestem trendy i jazzy. Za chwilę jednak przyjdzie Franek albo Kasia i nie ma singla.
Badania mówią coś innego. Zdecydowana większość ludzi samotnych bardzo chce zmienić ten stan. Wbrew lansowanym przez niektóre media opiniom typowy polski singiel nie jest egoistą, egocentrykiem, hedonistą, który myśli jedynie o karierze zawodowej, chce maksymalnie korzystać z życia, nie myśląc wcale o ustatkowaniu się.
Grupa Onet RAS Polska we współpracy z Uniwersytetem Łódzkim sprawdziła, kim są współcześni polscy single, jak poszukują miłości i jak wygląda ich codzienne życie. Biorący udział w badaniu „Pokolenie singli” odpowiadali na pytania dotyczące m.in. związków, miłości, życia seksualnego, wartości, zwyczajów randkowych, poglądów, stylu życia oraz wydatków.
Z badania wyłania się obraz singla marzącego o trwałym związku, którego składowymi są miłość, wierność i regularny seks. Aż 65 proc. badanych ma poglądy konserwatywne, prawicowe lub centroprawicowe – przywiązuje tym samym dużą wagę do wartości tradycyjnych. 96% singli szuka trwałego związku.
Co ogranicza możliwości znalezienia przez singla partnera / partnerki? Z badania wynika, że 34 % badanych w wieku 25-39 lat nie związałoby się z kimś, kto ma dzieci z poprzedniego związku, a 19 % nie związałoby się z osoba po rozwodzie. Warto zauważyć, że takich osób "odrzuconych" przez znaczący procent singli jest w naszym mieście bardzo dużo.
74 proc. badanych (w wieku 18–39 lat) chciałoby mieć w przyszłości dzieci, a 45 % singli w wieku 18–24 lata jeszcze nigdy nie uprawiało seksu. Według ankietowanych na trwałość związku wpływa głębokie uczucie (83%), współne zainteresowania (40%), wspólnie spędzone lata (36%), dzieci (33%), małżeństwo (30%). Od związku single oczekują: miłości (79%), przyjeźni (69%), poczucia bezpieczeństwa (50%), wspólnego spędzania czasu (42%), regularnego seksu (24%). 26% singli nie było jeszcze w żadnym związku (w tym 33% mężczyzn i 13% kobiet). Aż 73% singli było maksymalnie w dwóch związkach.
66% singli jest zadowolonych ze swojej sytuacji finansowej, 25% deklaruje, że sporadycznie korzysta z pomocy finansowej rodziny lub przyjaciół, a 19% ocenia swoją sytuacje finansową jako złą.
Co ciekawe zaledwie 9% singli nigdy nie było zakochanych, 26% zakochało się raz, 34% – dwukrotnie, a 31 –minimum trzykrotnie. 58% wierzy w miłość "od pierwszego wejrzenia".
Najważniejsza wartością dla singli jest rodzina. Twierdzi tak 67% respondentów. 64% singli wierzy w miłość "do grobowej deski".
Jak widzą ten temat nasi Czytelnicy?