Sala porodowa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu fot.
Od lipca 2015 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zdecydował się, aby zacząć płacić więcej za porody naturalne ze znieczuleniem, niż za cesarskie cięcie. W całym kraju, pod koniec roku zauważalny był spadek ilości tych drugich.
Jednak jest to cały czas niewiele. W drugiej połowie 2015 roku liczba porodów naturalnych ze znieczuleniem wykonywanych w Oddziale Ginekologiczno-Położniczym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu nieznacznie wzrosła. Nie jest to jednak oszałamiająca liczba. Na około 600 porodów naturalnych, tych ze znieczuleniem było zaledwie 20. Porodów metodą cesarskiego cięcia było w tym czasie około 300, co daje w sumie około 1/3 wszystkich porodów, jakie odbyły się w szpitalu przy ul. Królewieckiej.
- Takie proporcje wynikają ze specyfiki oddziału, który jako jedyny w Elblągu i najbliższym regionie posiada III - najwyższy - stopień referencyjności, stąd kierowana jest do nas większość ciąż zagrożonych, powikłanych zarówno dla matki jak i dla dziecka – wyjaśnia ordynator oddziału Hanicenta Rzepa.
Zgodnie z przepisami, od lipca refundacji podlega znieczulenie podawane pacjentkom przy porodach naturalnych. Należy przy tym pamiętać, że ostateczna decyzja odnośnie znieczulenia należy do lekarza.
W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu odbywają się również porody w wodzie – immersja wodna – które traktowane są jako porody naturalne.
- W naszym szpitalu metoda stosowana jest jedynie na I etapie porodu, na życzenie pacjentki, (jeśli brak przeciwwskazań) w celu zrelaksowania przyszłej mamy i złagodzenia bólów porodowych - wyjaśnia oddziałowa, Teresa Warecka-Kuźmiczuk, dodając, że finał porodu odbywa się już na łóżku porodowym.
W całym kraju, w lipcu 2015 roku wykonano 14,6 tys. cesarek. Miesiąc później już 13,1 tys., a we wrześniu 12 tys. W efekcie odsetek cesarskich cięć spadł z 43,7 proc. do 37,3 proc, co według specjalistów jest dobrym trendem. Mimo to, ich zdaniem wynik wciąż jest niepokojący. Według zaleceń WHO (World Health Organisation – Światowa Organizacja Zdrowia) cesarskich cięć powinno być nie więcej niż 15 proc.